Glosowany wyrok jest orzeczeniem Sądu Najwyższego dotyczącym
obowiązków dziennikarskich i skutków związanych z ich niedochowaniem.
Chodzi o wyrok w sprawie Kwaśniewski v. Życie z 14.05.2003 r., którego
teza jest zupełnym przeciwieństwem tezy glosowanego orzeczenia.
Wyrok SN z 7.11.2002 r. (II CKN 1293/00)
Osobie, której dobra osobiste zostały naruszone publikacją prasową
przysługuje ochrona także wówczas, gdy autor publikacji dochował
staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów
prasowych.
Ten niewątpliwy zwrot w dotychczasowej linii orzeczniczej Sądu
Najwyższego sprowadza się do stwierdzenia, że nie można mówić o odpowiedzialności za naruszenie
dóbr osobistych, o bezprawności, jeżeli fakty podane przez dziennikarzy okażą się
nieprawdziwe, ale przy ich zbieraniu i publikacji dziennikarze dochowali rzetelności i
staranności. Stanowisko to, oprócz głosów aprobujących, spotkało się również z krytycznym
przyjęciem przez doktrynę.
Glosowane rozstrzygnięcie Sądu Najwyższego zapadło na podstawie
następującego stanu faktycznego. W magazynie „G.L” z 24/25.05.1997 r. opublikowany został
artykuł Grażyny Z. pod tytułem „Rasiści Larry'ego”. Dziennikarka opisała w nim konflikt
pomiędzy studentami Wyższej Szkoły Pedagogicznej a jednym z jej wykładowców, Larrym M., Murzynem. U
podłoża opisanego konfliktu leżały wypowiadane przez powoda rasistowskie i antysemickie
poglądy. Dla oceny prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego zasadnicze
znaczenie ma fragment artykułu, w którym czytamy, że „Larry wciąż mówi o rasizmie białych. Rasistą
nazywa swego dyrektora i większość Polaków. Uważa, że gnębiący Murzynów biali są gorszą rasą od czarnych, a Żydów
po prostu nie cierpi. Nie widzi, że tak mówiąc sam jest rasistą”.
Sąd Okręgowy w wyroku z 30.06.1999 r. stwierdził, że w wyniku
publikacji doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci „prawa do własnych poglądów,
poczucia bycia afroamerykaninem, wizerunku, godności, dobrego imienia” poprzez określenie powoda jako
Larry, czyli po imieniu, użycie w tytule zwrotu „Rasiści Larry’ego”
oraz przez treść artykułu, w której bezpodstawnie zarzucono głoszenie rasistowskich poglądów.
Sąd apelacyjny, podzielając zasadniczo argumenty sądu I instancji, w wyroku z 14.07.2000 r.
uznał, że autorka nazywając powoda rasistą wykroczyła poza granice zgodnego z prawdą relacjonowania faktów.
Sąd Najwyższy oddalając kasację od wyżej wspomnianego wyroku
stwierdził, co wydaje się zaskakujące, że przedmiotem oceny prawnej nie była treść artykułu,
lecz fakt, że jednoznacznie nazwano w nim powoda rasistą, bowiem użycie takiego określenia daje
powodowi automatycznie możliwość dochodzenia skutecznej obrony dóbr osobistych.
(źródło:Glosa, Przegląd Prawa Gospodarczego, RADOSŁAW TYMIEC)